Czasem chcę być całkiem sama


Czasem nastaje dzień taki, jak dziś, gdy wszyscy mnie denerwują i mam ogromny problem z kontrolowaniem emocji i zachowania. Często wyrzucam sobie, że takie dni nie powinny się pojawiać, ale dlaczego?

Przecież mam prawo do tych momentów. Nie zawsze muszę się uśmiechać i na wszystko zgadzać. Czasem mam prawo zachować się źle i niezgodnie z obowiązującymi normami. Tak po prostu. Powinnam jednak pamiętać, że inni też mają uczucia. W takie dni łatwo jest o tym zapomnieć. Człowiek zaczyna rozładowywać własne napięcie kosztem najbliższych, a potem pojawiają się wyrzuty sumienia, złość i irytacja. No i w piękny sposób napędza się błędne koło, bo w którymś momencie hamulce po prostu puszczają.

Schować się przed światem
Bywa jednak i tak, że zamykam się w sobie mam ochotę po prostu popłakać. Uciec, zaszyć się gdzieś i posiedzieć w samotności. Sama, schowana pod kołdrą albo na spacerze. Wydaje mi się, że to też jest w porządku i nie powinnam oczekiwać od siebie specjalnej produktywności w tym czasie, prawda? Nie muszę być wiecznie ambitna i skoncentrowana na wynikach. Wezmę sobie kubek pysznej herbaty, dobrą książkę i zniknę w świecie fantazji. Albo pojadę do dziadków i usiądę nad stawem. Nigdzie tak nie odpoczywam, spójrzcie tylko:



Otoczenie często nie rozumiem tej potrzeby i za wszelką cenę chce rozmawiać, pocieszać lub po prostu przy nas być. Nie neguję i nie krytykuję tego - wręcz odwrotnie! To świadczy o tym, że inni ludzie są zaangażowani w nasze życie i martwią się o nas. Warto jednak czasem na komunikat: "Chcę pobyć sama" zareagować przyzwoleniem i dać bliskiej osobie czas. Każdy potrzebuje chwil w samotności, podczas których nikt nie będzie dawał rad i czegoś oczekiwał.


Miewacie takie melancholijne lub gorsze dni? Mogę się założyć, że tak - w końcu kto czasem nie ma potrzeby odcięcia się od reszty świata i pobycia sam na sam ze swoim wnętrzem? :)

Udostępnij ten post