Nawyki - co chciałabym w sobie zmienić?


Każdy z nas ma zachowania, które go irytują, ale nie potrafi ich zmienić. Są to nawyki. Tak, są nam potrzebne, bo zapewniają poczucie bezpieczeństwa. Mam jednak parę przyzwyczajeń, które powinny zniknąć. Jaka nie chcę być?
 
Nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę
Pracuję nad tym nawykiem od wielu lat, ale efekty są mizerne. Choćby praca magisterska jest świetnym przykładem - mamy 21 maja, a ja jeszcze nie mam gotowej pracy, chociaż powinnam. Regularnie mówię sobie, że trzeba systematycznie pracować, bo obowiązki się nawarstwiają, a energii ubywa. Gadać to ja jednak sobie mogę, niestety.


 
Nie chcę oceniać innych
Mam taką cechę (lub przyzwyczajenie), że oceniam, komentuję i analizuję zachowania innych ludzi. Nie byłoby w tym nawet nic złego, ale akurat na mnie bardzo źle to wpływa. Staje się podejrzliwa, niezadowolona z życia i zołzowata. Chyba nie warto iść w tę stronię, nie?

Nie chcę narzekać, jak stara panna
Który Polaczek nie lubi narzekać? Ja mówię, że nie lubię, ale robię to non stop, więc chyba jestem kłamczuchem. Pławię się w swoim marudzeniu na to, jak beznadziejny jest świat, mój kraj i wszyscy ludzie dookoła. Dzięki temu (przynajmniej iluzorycznie) wzrasta mi samoocena. No właśnie - jest to złudzenie, bo tak naprawdę ciągłe narzekanie powoduje tylko spadek nastroju i radości z życia.

Nie chcę dłużej siebie nie doceniać
Jest we mnie taka fascynująca - albo raczej frustrująca - rzecz, że nieważne ile osiągnę i tak będę uważała, że jestem gorsza od innych i nic mi się nie udaje. Co z tego, że już mam więcej niż połowa ludzi w moim wieku, jeżeli 1% ma więcej ode mnie? Nie mogę tego przeżyć! Co z tego, że ciężką pracą udało mi się osiągnąć bardzo, bardzo dużo? Przecież ktoś inny osiągnąć gdzieś coś innego. Do zmiany natychmiast!

Nie chcę pić kawy przed śniadaniem
Wydaje się mało istotne, ale przez ten naprawdę głupi nawyk codziennie źle się czuję, wiecie? Organizm, któremu dostarcza się kawę na pusty żołądek nie jest zadowolony i traktuje ją jak... truciznę. Przez to zaczynają pojawiać się różne problemy, ale najgorszym jest nieustanne wrażenie, że zwymiotuję. Oczywiście mi to nie przeszkadza w codziennym powtarzaniu tej czynności, no bo co.



Zauważyłam w trakcie pisania tego tekstu, że lista nawyków, które chciałabym zmienić jest bardzo długa. Na początku zastanawiam się Co ja tu napiszę? Jakie ja mogę mieć nawyki? Okazało się, że im dłużej pisałam, tym więcej różnych zachowań lub cech mi się przypominało. Warto czasem usiąść i zastanowić się nad sobą. Mi wystarczyło kilka minut, a dowiedziałam się o swojej osobie naprawdę bardzo dużo.


Macie jakieś sposoby na walkę z nawykami?

Udostępnij ten post