5 rzeczy, które powinien zrobić każdy dwudziestolatek




Są rzeczy, których nie wypada robić, gdy ma się lat 15. Są też takie, których nie powinno się robić, gdy ma się trzydziestkę na karku. Dobrze myślisz - mówię o tym, co powinieneś doświadczyć mając lat dwadzieścia.

1. Pójść do pracy i ją rzucić
Już dawno temu przestało być uznawane za dojrzałe przywiązanie do raz podjętej decyzji. Nareszcie możemy pozwolić sobie na błądzenie, szukanie swojej ścieżki życiowej i zaczynanie od nowa, raz jeszcze. Pozwolę sobie stwierdzić, że zaledwie 1% z nas pokocha pierwszą pracę, do jakiej trafi. Reszta będzie zawiedziona, rozgoryczona i ogólnie wściekła, że świat jest brutalny, a praca nieciekawa. Dlatego pozwól sobie na próbowanie nowych rzeczy, szukaj swojego miejsca, dostań się do pracy, a jak okaże się nie być tą jedyną - rzuć ją bez wyrzutów sumienia. Szukaj, aż poczujesz, że znalazłeś coś, co sprawia Ci radość. A kiedy zdarzy się tak, że Cię znudzi - zacznij szukać znowu. Kiedy to zrobisz, jak nie teraz?

2. Wyjechać gdzieś spontanicznie
Kolejny punkt z kategorii - kiedy, jak nie teraz? Wsiadaj do pociągu i jedź w nieznane. Obudź się nagle nad morzem albo łap stopa do Krakowa. Obojętne! Wiesz, to tego typu wspomnienia będą cenne później, jak już będziesz miał 40 lat. To takie wspomnienia ze łzami w oczach ubieramy w ciekawe opowieści dla dzieci, a potem wnuków. Im więcej ich masz, tym mniejsze ryzyko, że zanudzisz kiedyś rodzinę.

3. Upić się do nieprzytomności
Uważam, że każdy dwudziestolatek powinien znać swoje granice możliwości przyswojenia napojów alkoholowych. Nie namawiam Cię od razu do chodzenia pijanym po ulicach miasta, chociaż pewnie zaraz część osób tak pomyśli. Ja mówię, że powinieneś sam siebie przetestować i zobaczyć jak dużo możesz, a po jakiej ilości lepiej żebyś przystopował. Uwierz mi, to się potem w życiu przydaje. Szybciej niż myślisz.

4. Padłeś? Powstań!
To jest ten moment, gdy możesz sobie "zniszczyć" życie. Nie bierz tego dosłownie, chodzi oczywiście o "zniszczone" w oczach rodziców, dziadków albo kochanych nauczycieli. W końcu Ty doświadczasz, uczysz się życia i poznajesz jego możliwości, ograniczenia i nadzieje! Robisz głupie rzeczy, ale to na nich uczysz się życia. Popełniasz karygodne błędy, ale to dzięki nim możesz dojrzeć. Pakujesz się w dziwne relacje, by w przyszłości móc docenić te zdrowe. Logiczne, nie? No więc dawaj, czas trochę się poniszczyć. Poza tym, to hartuje na przyszłość, gdy problemy będą większe, a decyzje - poważniejsze.

5. Przestać kłócić się z rodzicami
Tak kochanie, to jest ten moment, w którym powinieneś przestać w końcu krzyczeć, że rodzice są złem całego świata. Już jesteś na tyle duży, by w końcu zrozumieć, że to też ludzie, którzy mają wady i niedociągnięcia dokładnie tak samo, jak... Ty. Zacznij budować sobie grunt pod zdrową i bardziej partnerską relację z nimi. Pokaż im, że jesteś dorosłym człowiekiem, bo jak tego nie zrobisz - potem Ci nie uwierzą i nawet Twoich własnych dzieci nie dadzą Ci wychować samodzielnie. Nie łudź się, że nagle w wieku 30 lat rodzice uwierzą, że jesteś dorosły. Nie, wtedy będą już pogodzeni z tym, że Ty po prostu nigdy nie dojrzejesz.


Co dodalibyście do tej listy?

Udostępnij ten post